Source: katowice.wyborcza.pl
– Szczyt klimatyczny COP24 w Katowicach będzie największym w dziejach miasta wydarzeniem politycznym – zapewnia Patryk Białas ze stowarzyszenia BoMiasto.
W grudniu Katowice staną się na kilkanaście dni miejscem najważniejszych globalnych dyskusji i negocjacji klimatycznych. 24. sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (COP24) zgromadzi tysiące gości z całego świata. Ich zadaniem będzie wyznaczenie kierunków polityki klimatycznej na następne dekady. W tzw. Porozumieniu Paryskim z 2015 r. określono ogólnoświatowy plan działania, który ma uchronić przed groźbą daleko posuniętej zmiany klimatu dzięki ograniczeniu globalnego ocieplenia do wartości znacznie poniżej 2°C.
Delegaci ze 196 państw na szczycie klimatycznym COP24 w Katowicach
Paweł Mikusek z Forum Energii podkreśla, że każde państwo świata jest zobowiązane zgodnie z porozumieniem do przedstawienia swoich planów na każde pięć lat. – Jednak na razie znane są ogólne zasady, a konkrety mają być negocjowane właśnie w Katowicach, gdzie zapadną też ostatnie decyzje. Bez tego nie będzie funkcjonować Porozumienie Paryskie, zakładające walkę ze zmianami klimatu – mówi Mikusek.
Jak przyznaje, to będą dwa tygodnie trudnych negocjacji, bo na COP24 przyjadą delegaci ze 196 państw.
Sprawa jest poważna, bo według ekspertów z Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), autorów opublikowanego niedawno raportu dotyczącego zmian klimatycznych, powstrzymanie katastrofalnych w skutkach zmian jest możliwe tylko wtedy, gdy w ciągu najbliższych 12 lat uda się ograniczyć emisję gazów cieplarnianych o blisko 45 proc.
Głównymi emitentami dwutlenku węgla są energetyka, rolnictwo, transport i przemysł.
Na Szczycie Klimatycznym będzie omawiana wizja energetyczna i klimatyczna do roku 2050. Jednym z kluczowych zagadnień, które będą dyskutowane, będzie tzw. sprawiedliwa transformacja, czyli proces przemian prowadzących do przekształcenia gospodarki w niskoemisyjną.
Jak podkreślają eksperci, kluczowe dla uzyskania aprobaty dla zachodzących zmian jest uwzględnienie aspektu społecznego transformacji.
Potrzebne są spore nakłady, by zapobiec zmianom klimatycznym
– Sprawiedliwa transformacja musi być konsultowana z każdą grupą, na którą spadną skutki tej decyzji – społecznością lokalną, samorządami, przedsiębiorcami, związkami zawodowymi, a także samymi pracownikami. Szeroki dialog społeczny jest w tej kwestii niezbędny. Ważne również, aby transformacja została odpowiednio wcześnie zaplanowana. To długoletni proces – wyjaśniała we wtorek Izabela Zygmunt ze stowarzyszenia Polska Zielona Sieć.
Jak przyznała ekolożka, aby transformacja industrialnego regionu w pełni się udała, trzeba również wdrożyć działania prowadzące do rozwoju alternatywnych dziedzin gospodarki na danym obszarze i zadbać o przekwalifikowanie pracowników pozbawianych miejsc pracy. – Takie inwestycje wymagają sporych nakładów finansowych – dodała Izabela Zygmunt.
Jak mówi Joanna Flisowska z Climate Action Network, energetyka węglowa jest najpoważniejszym problemem dla klimatu. Podkreśliła, że choć w ostatnich latach emisja gazów się zmniejszała, to PKB w Unii Europejskiej wzrastało, więc nie można upierać się przy twierdzeniu, że energetyka węglowa jest niezbędna. – Poza tym energetyka węglowa Polski czy Niemiec wpływa na wzrost zanieczyszczenia powietrza chociażby we Francji, która jest od tego wolna – mówi Flisowska.
Energetyka węglowa traci opłacalność
Flisowska podkreśla, że już 16 krajów UE nie ma u siebie energetyki węglowej albo ma plan odejścia od niej do 2025 r. Tymczasem Polska nadal jest uzależniona od energetyki węglowej, mimo że ta jest w naszym kraju przestarzała. Co więcej, energetyka węglowa traci opłacalność.
– I nadal tak będzie, biorąc pod uwagę, że od 2021 r. wejdą w życie jeszcze bardziej restrykcyjne limity dotyczące zanieczyszczenia powietrza. Komisja Europejska ma jednak program wsparcia dla regionów górniczych na projekty transformacji energetycznej i rozwoju gospodarki niskowęglowej – dodaje Flisowska.
Aby tak się stało, musi zostać spełnionych wiele warunków. Po pierwsze należy przedstawić konkretne alternatywy i możliwości rozwoju. Jeśli zamykamy kopalnię, to co dajemy w zamian? A więc kreowanie nowych miejsc pracy, dialog między wszystkimi interesariuszami w planowaniu kolejnych kroków. Przyda się z pewnością wymiana wiedzy między regionami, bo to region musi mieć pomysł na siebie i być widoczny na poziomie Brukseli. – W gminach i regionach jest siła, aby zmienić i wprowadzić transformację, a sama strona społeczna powinna uczestniczyć w spotkaniach organizowanych przez władze krajowe – podkreśla ekspert WWF.
Pod koniec listopada zostanie opublikowany raport „Od restrukturyzacji do trwałego rozwoju. Przypadek Górnego Śląska”. Będzie się można z niego dowiedzieć m.in. o alternatywnych miejscach pracy dla górników oraz w co powinny inwestować lokalne władze, żeby tak się stało.
Polityka klimatyczna nie jest przeciwko ludziom
Dlaczego na Śląsku transformacja może być łatwiejsza niż w innych miejscach?
– Trudno znaleźć drugie takie miejsce, gdzie tak łatwo można wprowadzić nowy biznes, np. przemysł chemiczny czy metalurgiczny, stawiający na komponent wiedzy technologicznej. Jest tu już zaplecze, jest dobra infrastruktura. Dobrze też, aby uczelnie wyższe kładły nacisk na wykwalifikowanych specjalistów, co jeszcze bardziej zachęci inwestorów – mówi Marta Anczewska z WWF Polska.
Marta Anczewska podkreśla, że polityka klimatyczna nie ma na celu krzywdzenia lokalnej społeczności. Sprawiedliwa transformacja dotyczy przede wszystkim regionów kopalnianych jak Zagłębie Ruhry w Niemczech, które jej zdaniem transformację przeszło i nikt pracy nie stracił, ale cały proces trwał bardzo długo. – Są jednak regiony, gdzie wygaszenie kopalń będzie katastrofą, np. region Macedonii Zachodniej w Grecji. To wokół kopalni koncentruje się życie lokalnej społeczności. W Polsce terenem, który jako pierwszy ma szansę na sprawiedliwą transformację, która będzie w pełni sukcesem, jest właśnie Śląsk – mówi Anczewska.
Nieoficjalnie wiadomo, że podczas COP24 w Katowicach polski rząd będzie chciał przedstawić deklarację „Just transistion”, dotyczącą właśnie sprawiedliwej transformacji, pod którą mieliby się podpisać przywódcy innych państw. Nie można się jednak po niej spodziewać rewolucyjnych zapowiedzi.
Ze stanowiska polskiego rządu wynika bowiem, że jeszcze przez wiele lat węgiel powinien pozostać podstawowym paliwem krajowej energetyki. Niezależnie od różnorakich politycznych deklaracji węgiel odgrywa coraz mniejszą rolę w gospodarce Górnego Śląska i energetyce kraju. Dla przykładu: w 2005 r. aż 90 proc. produkcji energetycznej w Polsce było oparte na węglu, w 2018 r. – już niespełna 77 proc. Ze względu na parametry jakościowe polskiego surowca stale rośnie też w rodzimym przemyśle udział węgla z importu, przede wszystkim zza naszej wschodniej granicy.
COP24 to też wydarzenia rozgrywające się poza strefą eksterytorialną. W tym czasie w mieście odbywać się będzie szereg wydarzeń m.in. w ramach Społecznego Szczytu Klimatycznego, które będą otwarte dla mieszkańców. Zaplanowano m.in. przegląd filmów o tematyce klimatycznej w kinoteatrze Rialto, wystawę fotograficzną o smogu w Galerii Szara czy Zielone Laboratorium Idei, podczas którego zostanie stworzony apel do lokalnych władz przedstawiający zieloną wizję dla Śląska.